Nie chcąc spędzać całego dnia na autostradzie postanowiliśmy skręcić gdzieś na przełaj... Niestety pogoda nie pozwoliła na piękne widoki... Za to w miasteczku Abetone zjedliśmy zupę grzybową ugotowaną przez panią spod Białegostoku (niestety była tylko jej zupka, a sama musiała wyjechać).